Geoblog.pl    Katschkita    Podróże    Myanmar - czyli Do's and Don'ts    Team w komplecie na wczasach w Sanoku / Team complete
Zwiń mapę
2013
05
paź

Team w komplecie na wczasach w Sanoku / Team complete

 
Tajlandia
Tajlandia, Bangkok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
No i jestesmy:) W Abu Dhabi doslownie wpadlismy na siebie z Bartkiem na lotnisku, a wiec team w komplecie i dalej podazalismy juz razem zabijajac czas graniem w kregle w i wszelkie inne gry w samolocie. W Bangkoku potwierdzila sie wersja, ze bus z przewodnika juz nie istnieje, wiec przerzucilismy sie na pociag i metro. Wszystko blyszczace, nowiutkie, wielopoziomowe i latwe do zgubienia sie co sie nam zreszta udaje;). Zaspanym miastem podazylismy do stacji Sam Yan, gdzie jak sie okazalo w swym roztargnieniu i zmeczeniu kupilismy bilet tylko do stacji wczesniej. Ale tu nic nie jest problemem, wiec od razu pani w okienku z usmiechem na ustach nam pomogla i sie usmialismy, gdzie pani w lamanej angielszczyznie zazadala od nas 200BHT zamiast 2 doplaty, co sie zreszta szybko wyjasnilo. Malymi skromnymi uliczkami ze straganikami i jedna lokalna jadalnia za druga dotarlismy do Sanooku czyli naszego hotelu, gdzie nie dowierzalismy wlasnym oczym, bo tym razem zdjecia z internetu nie klamaly. Skromnie, z tarasem na dachu, basenem, silownia itd. jak na backpackerow przystalo. Teraz slodkich snow i jutro idziemy podbijac Bangkok. Jutro przy sniadaniu zastanowimy sie co chcemy zrobic.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Well, here we go:) In Abu Dhabi, we literally bumped into each with Bartek at the airport. That means that the team is complete and we continued to Bangkok together killing the flight playing bowling and all sorts of games in the plane. In Bangkok it turned out that the express bus listed in guide doesn’t exist anymore so we switch to the train and subway. All shiny and brand new, multi-level and easy to get lost. Which we manage to do;) Through the sleepy town we head to Sam Yan station, where once arrived it turns out that in our tiredness and distraction we bought a ticket to the prior station only. But there is no problem. As everywhere a smiling lady at the desk immediately helped us and we had all a good laugh when the lady in her broken English demanded from us 200BHT instead of 2BHT for the additional payment. But we clarified it quickly. Following the narrow, pure streets with street stands and one local dining after another we got to our hotel Sanook (Sanok is a small city in the south of Poland) where we couldn’t believe our eyes because for once the internet pictures didn’t lie. Modestly, with roof terrace, swimming pool, gym, etc. as befits backpackers ;) Now, sweet dreams and tomorrow we are going to conquer Bangkok. At breakfast we will consider what we want to do...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
ala
ala - 2013-10-05 20:49
A ten Sanok to 5-gwiazdkowy?? :P
 
zula
zula - 2013-10-06 07:30
:-) chyba nie 5*...bo jak pracować w teamie gdy jedno krzesło?,
pozdrawiam
 
Katschkita
Katschkita - 2013-10-06 14:06
No wyobrazcie sobie, ze jedyne gwiazdki ktore ma to te nad soba
 
 
zwiedziła 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 113 wpisów113 263 komentarze263 726 zdjęć726 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
20.03.2017 - 13.04.2017
 
 
14.06.2014 - 05.07.2014
 
 
04.10.2013 - 27.10.2013