Geoblog.pl    Katschkita    Podróże    I BOLIV I can manage    Podsumowanie i wnioski
Zwiń mapę
2013
17
mar

Podsumowanie i wnioski

 
Holandia
Holandia, Schiphol
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 23367 km
 
No i dolecielismy i juz po paru minutach dopada nostalgia (albo zmeczenie;))...Przepiekny kraj i niepowtazalne krajobrazy. POLECAM!!!! Ponizej co mi najbardziej utkwilo w pamieci pod kazdym wzgledem (wrazen wizualnych, smakowych lub wszelkich innych):
1) Salar de Uyuni i okolice (im dluzej tym lepiej, nieziemskie, niesamowite, absolutnie must)!!!!!!
2) Lomito na stoisku w CBBA (wszystkie inne byly absolutnie nie porownywalne) i restauracja Puka Wasi w Potosi (najbardziej autentyczne miejsce, w ktorym jedlismy)
3) Sorata – widoki zapierajace dech w piersiach. Dobra na wedrowki i nie tylko.
4) El Camino del Muerte – najlepiej rowerem (jesli bede jeszcze raz w okolicach to na pewno to zrobie!)
5) Etniczno-kulturalnie - Jazda autobusem z kaznodzieje do Incachaca i zaproszenie na chicha w wiosce Huayaculli (mozliwe w kazdym miejscu, a wiec nie koniecznie trzeba do tych wyzej wymienionych, trzeba miec po prostu troche szczescia)
6) Sucre, wedrowka szlakiem Inkow, wioska Maragua i piknik nad kanionem.
7) Kopalnie w Potosi lub gdziekolwiek indziej (sprawia, ze zamilkniesz na chwile i zastanowisz sie jak to masz dobrze)
8) Kosciol San Francisco w La Paz
9) WSZYSTKIE widoki i krajobrazy, bo co jeden to lepszy, ciezko wymieniec wszystkie, ale zdjecia mozecie podziwiac na blogu.

Ogolnie 3 tygodnie to wiecej niz potrzeba. Chyba, ze planujecie dluzsza wedrowke lub wspinaczke. Dobra rada zaczynajcie od miejsc nizej polozonych, zeby miec czas na aklimatyzacje i uniknac choroby wysokosciowej i nawet po zaaklimatyzowaniu nie wybierajcie sie nigdzie w duzo nizsze rejony jesli macie sie zamiar wspinac nastepnego dnia. Przewaznie okolice jakiejs miejscowosci sa o wiele ciekawsze niz same miasto, wiec warto zaplanowac jakies 2 dni na jedno miejsce.Od strony technicznej mielismy ze soba 2 przewodniki: Boliwia z Rough Guide (lepsze mapy) i Footprint (wiecej informacji). Oba z 2006, wiec nieco przedawnione, ale wystarczajace. A najlepszym miejscem informacji i tak byly zawsze informacje turystyczne i lokalni ludzie.

Moja nauczka na przyszlosc: lepiej przeczytac przewodnik przed wyjazdem, a nie po fakcie lub w trakcie ;) To, ze ktos mieszkal w danym kraju nie oznacza jeszcze, ze sie zna...Nastepnym razem po mojemu ;) Do zobaczenia
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Dana
Dana - 2013-04-04 21:58
Moim komentarzem na koniec bedzie, ze lepiej zachwycac sie w trakcie a nie po fakcie, czyli jak uniknac sytuacji musztarda po obiedzie:)

Bo ja sie egoistycznie skupilam na wakacjach w Bulgarii - tj. nartach ale tez juz jestem "back" i stad nic nie komentowalam, ale miedzy liniamii bylo o Patagonii i mnie sie to podoba:)
 
 
zwiedziła 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 113 wpisów113 263 komentarze263 726 zdjęć726 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
20.03.2017 - 13.04.2017
 
 
14.06.2014 - 05.07.2014
 
 
04.10.2013 - 27.10.2013