Geoblog.pl    Katschkita    Podróże    I BOLIV I can manage    Kolorowo
Zwiń mapę
2013
28
lut

Kolorowo

 
Boliwia
Boliwia, Laguna Colorada
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11539 km
 
Prawdopodobnie zalaczone obrazy mowia wiecej niz moje opisy…Pobudka, krotki spacer po wiosce i prawie sie spozniamy na sniadanie i po pakujemy sie spowrotem do samochodu. Pierwszy przystanek to skaly wulkaniczne w dolinie skal, ktore maja wszystkie mozliwe ksztalty. Z daleka widzimy wulkan Ollague, ktory mozna rozpoznac od razu w swej majestatycznosci. Przez krajobrazy ksiezycowe, czyli ogromne drobno kamieniste przestrzenie z gorami w tle, podazamy do pierwszego jeziora Laguna Canapa, gdzie probujemy sfotografowac pierwsze dzis flamingi, ale sa zbyt daleko i do tego samochod izraelczykow urzadza dyskoteke i polowe straszy. Kolejne jezioro to Laguna Hedionda, gdzie jeszcze przed laty wydobywano mineraly, z ktorych robiono mydlo i szampon (produkcje zamknieto w latach 80tych). Faktycznie woda miekka i sie pieni jak zamieszasz i wokol roztacza sie dziwny zapach troche jak proszku do prania. Dalej Laguna Ramditas, ktora daje nam przedsmak zielonej (ze wzgledu na barwe) i gdzie jemy lunch. Wszedzie oczywiscie flamingi, kore patu nie daja sie podejsc, zeby je sfotografowac z bliska. Dalej krajobraz zmienia sie na pustynny (pustynia Siloli) i urzadzamy sobie Boliwia Dakar z innym samochodem. Niestety przegrywamy, to oni sa pierwsi przy kamiennym drzewie (Arbol de Piedra). Po z lekkim pospiechem, bo z kazdej strony niebo czarne, dojezdzamy do Laguan Colorada (4278m). Placimy wejsciowke do parku narodowego (150Bs) i kilka metrow dalej ukazuje sie nam nasza noclegownia w postaci kamiennych domkow przyklejonych do zbocza. Tym razem troche mniej szczescia, bo spimy wszyscy razem, a w lazience wode spuszcza sie deszczowka z wiaderka...a jak kto woli to pozostaje lono natury. Wiatr hula jakies 100km/h i niebo jest pochmurne, wiec na poczatku nie widzimy uroku miejsca. Ale burza jakos sie nie zbliza i po paru minutach pojawia sie znowu slonce i zapiera nam dech w piersiach, bo jezioro nagle zmienia kolor na czerwony. To efekt mikroorganizmow i alg, ktore zyja w jeziorze i nadaja wodzie taki kolor. Alex wymieka, bo boli go glowa od slonca i wysokosci, ale ja ide na spacer wokol jeziora, chocby mi mial wiatr glowe urwac. Hm, nie planowalam isc, az tak daleko, ale spotkalam Hermana i Ludmile (nasza pare Niemcow) i nagle razem wspinamy sie na pobliska gorke, a ja w sandalach. Ale da sie. Spowrotem czeka na nas juz herbatka i ciastka i chwila odpoczynku. Co dla niektorych, bo ja postanawiam przed kolacja wybrac sie jeszcze na biala gore z drugiej strony jeziora. Gora z boraksu ( mineral, ktory jest wykorzystywany m.i. w kosmetyce i chemi gospodarczej – np. Proszek do prania), ktora w swej bieli wyglada jak lodowiec. Niemcy sie dolaczaja i zalapujemy sie jeszcze na zachod slonca. Po kolacja, gdzie dostajemy wino, ale okazuje sie, ze woda do picia sie skonczyla. Mala rysa na wizerunku naszego bohatera i gospodarza Oskara. Staral sie niesamowicie caly dzien i zatrzymywal na kazde zyczenie. Wszyscy zasluzylismy sobie na sen tym bardziej, ze jutro pobudka o 5 godz. Tylko, ze ciezko zasnac majac w glowie dzisiejsze widoki i wrazenia. Przepieknie, nieziemsko, niezapomnianie. Nawet jesli wiekszosc dnia spedzilismy w samochodzie to i tak te krajobrazy cie nasycaja...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (8)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2013-03-03 13:26
... no dech zapiera patrząc na zdjęcia . Lustrzane odbicie : góry i flamingi - fantasyczne !!
 
bartek13
bartek13 - 2013-03-03 14:21
Piękne miejsce!!!
 
kvolo
kvolo - 2013-03-03 18:48
Waryjatko Powsinogo Twardzielko, przepiękne zdjęcia! Doprawdy :-) Cieszę się niemożebnie, że taki kosmiczny świat oglądasz i w każdą dziurę wleziesz i na każdą górę się wespniesz.
Heh, zazdroszczę Ci zawistnie (tkwiąc przy klawiaturze z zupełnie przyziemnych powodów...), zresztą sama wiesz.
A z Twojego opisu wynika, że ja po tym Salarze jakoś zupełnie w drugą stronę jeździłem... hmm...
 
Katschkita
Katschkita - 2013-03-04 03:10
Bartek, w prawo czy w lewo i tak widziales wiecej. Ja mam jeszcze do zaliczenia wulkan i wyspe...na pewno warto wrocic. Uyuni zreszta tez jest przesmieszne.
 
ala
ala - 2013-03-04 12:05
dobrze,ze aparat jeszcze dziala... piekne zdjecia....
 
Katschkita
Katschkita - 2013-03-04 12:14
no jakos daje rade:)
 
kvolo
kvolo - 2013-03-07 09:55
Ja chrzanię, ale ty miałaś tam światło do zdjęć na lagunie koloradzie. Ten podświetlony zielonyz przodu z czerwonym mułem w tle i burzowym niebem... Czadzioor :-D
 
Katschkita
Katschkita - 2013-03-13 05:34
No jak sam mowiles...glupi to ma szczescie ;) Nawet aparat sie opamietal przy takich widokach. Albo sie po prostu wytrzasl na wertepach ;)
 
 
zwiedziła 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 113 wpisów113 263 komentarze263 726 zdjęć726 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
20.03.2017 - 13.04.2017
 
 
14.06.2014 - 05.07.2014
 
 
04.10.2013 - 27.10.2013