Geoblog.pl    Katschkita    Podróże    Namibia - Kraj bez ludzi    Zderzenie kultur - Himba
Zwiń mapę
2014
29
cze

Zderzenie kultur - Himba

 
Nambia
Nambia, Himba
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2479 km
 
Rano idziemy z wlasnym sniadaniem na taras do restauracji na terenie campu i podziwiamy wodospad o wschodzie slonca. Pozniej szybki spacer nad wodospady, ostatnie fotki i podziwianie imponujacych baobabow. Gdy wracamy nasz nie potwierdzony przewodnik juz czeka. Tak tez myslelismy, ze i tak przyjdzie. Skladamy szybko namiot i naszym samochodem razem z lekko znudzonym przewodnikiem wybieramy sie najpierw do pobliskiego supermarketu i robimy zakupy dla wioski Himba za 200N$ w postaci maki kukurydzianej, oleju, cukru i uwaga – caly pakiet czarnych sztucznych wlosow.
Z dobytkiem wybieramy sie juz bezposrednio do wioski kilka kilometrow przed wodospadami Epupa. Gdy zatrzymujemy sie przy drodze przy dosolownie kilku chatkach myslimy sobie ‘no ladnie’. Co tu mozna ogladac w 2 godziny, to gora 15minut ogladania, czyli znowu sie wpakowalismy. Ale nasz przewodnik Joao nagle sie ozywia i zaczyna opowidac o calej strukturze architektonicznej wioski, o kulturze Himba, ich zwyczajach i strojach. Caly wyklad o sposobie czesania wlosow, po ktorym mozna rozpoznac, czy kobieta miala juz pierwszy okres, ale jest jeszcze nie zamezna , wtedy juz tylko jeden warkocz a nie dwa, a kiedy jest mezatka czyli tradycyjne warkoczyki okryte glina z czarnymi koncowkami, zrobionymi ze sztucznych wlosow, ktory kupilismy i ozdoba glowyw postaci korony. Zreszta jak zblizalismy sie do wioski i pani zobaczyly wlosy to od razu zaczely sie gorace negocjacje, ktory tym razem dostanie. Nauczeni przez przewodnika witamy sie grzeczeni ‘moro’(good morning) –‘ pereni’ (how are you) – ‘nana’(fine). I nagle jestesmy w srodku zycia wioskowego otoczeni dziecmi, ktore chca ogladac zdjecia. Pozuja. Jedna dziewczynka ewidetnie chce sie oddac do adopcji, bo upatrzyla sobie mnie za mame i ciagle sie przytula i wpycha na rece, wiec ja zabieram wszedzie ze soba. Odwiedzamy chate. Zostaje wymalowana ochra na modle Himba. Wrazen cala masa/
Nasze obawy byly zupelnie niepotrzebne, bo Joao radzi sobie super. Gdy powoli konczymy opowiesci wioskowe. Ogladmy jeszcze rzeczy, ktore panie chca sprzedac, ale nie decydujemy sie na nic, bo ceny wygorowane, i zbieramy sie dalej na cmentarz i do pobliskiej pompy. W drodze powrotnej zgarniamy jeszcze dwie kobiety Himba, ktore zgodzilismy sie zabrac spowrotem do Epupa Falls, pod warunkiem, ze wezma ze soba, cos zeby okryc siedzenia samochodu, zeby sie nie pobrudzily od ochry, ktore one maja pokryte cale ciala. Zaczyna sie pakowonie i nagle siedze z dwoma Himba na tylnym siedzeniu i podrozujemy dalej. Zostawiamy panie i przewodnika, kola naszego campu, ja myje twarz od ochry husteczkami alkoholowymi, bo sama woda nie starcza i ruszamy dalej.
(Jesli ktos chce skorzystac to nasz przewodnika nazywal sie Joao Murotua, tel 081 423 389 30)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (29)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 113 wpisów113 263 komentarze263 726 zdjęć726 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
20.03.2017 - 13.04.2017
 
 
14.06.2014 - 05.07.2014
 
 
04.10.2013 - 27.10.2013